..
Niskie formy i przygoda :)

5 | 4438
 
 
2011-10-12
Odsłon: 767
 

Czwartek- ostatni dzień sezonu

Tak więc 16.15 rozgrzewam się.
2 projekty, 2 godziny światła dziennego, 2 crashe, brak spotera, hmm brzmi kiepsko, w głowie wspomnienia z samotnych wypadów na Kuro trochę podbudowują.

Szybka wizualizacja terenu lądowiska i statystyczne ogarnięcie miejsc gdzie najwięcej razy spadłem.
Dobrze, że jeden pad ma 2 części, tak więc jedna idzie pod tyłek, co by wygodnie wystartować, a reszta pod top, gdzie jest najmniej komfortowe lądowanie.
Szybka motywacja psychy, wpojenie sobie że nic mi się nie stanie i że nie spadnę dobrze mi robi.
Tak więc staruję, pierwsza część pada od razu, dobry rest i jadę końcówkę za 7B+, czuję że bułuje i siła powoli opada.
W głowie : Jeszcze 4 ruchy, dasz radę, upadek stąd będzie bolał, motywują mnie na tyle abym w końcu dotarł do końca i wygiełgał na Top.

Behemot poddał się w pierwszej wstawce tego dnia.

Więcej bedziecie mogli przeczytać na blogu na którego się przenoszę. 

http://blog.warmpeace.pl/ 

wraz z Konradem Saladrą postaramy dostarczyć wam wielu ciekawych informacji ze świata linowego i boulderowego. 

Pawe Jelonek (Warmpeace, Redpoint.pl)

 
 
KOMENTARZE
 
Nick *:
 k
Twoja opinia *:
 
ZAPISZ
 


Archiwum wpisów
 

Pn

Wt

Sr

Czw

Pt

So

Nd